Rok temu pisałem o nowych inspiracjach i wprowadzanych zmianach w firmie. Nie sadziłem jednak, nie zdawałem sobie sprawy nawet w połowie z tego, jak w ciągu roku zmieni się moje życie zawodowe. Zawiesiłem swoją jednoosobową działalność i zawiązałem spółkę Arma Hobby. Wynająłem porządny lokal i zatrudniłem etatowych pracowników.
Wymagało to przede wszystkim przemiany mentalnej, zmiany „mind setu”, przełamania pewnego progu w rozwoju firmy. Dobrze się przecież czułem w roli właściciela jednoosobowej firmy, bez tak dużych kosztów, z działaniem w małej niszy w sam raz dla takiej działalności.
Zakładając spółkę, razem z Marcinem Ciepierskim, postanowiliśmy wyznaczyć sobie ambitne cele. Marcin jest wieloletnim współpracownikiem firmy, już prawie 20 lat znajomości zaczynając od klubu modelarskiego i świetnym zawodowym projektantem wyspecjalizowanym w projektowaniu 3D. Chcemy razem przejść, przez zaplanowane kroki do mainstreamu produkcji modeli żywicznych. Naszymi atutami jest bardzo dobre opanowanie technologii projektowania 3D, a nasze modele zdobywają uznanie klientów Premium.
Koniec z partyzantką wąsko-niszowych produktów. Wybraliśmy trzy dziedziny, w których będziemy się specjalizować. Kontynuacja jest seria figurek Adalbertus. Głównym nurtem działalności są modele i akcesoria U.S. Navy w serii Attack Squadron. Nowością będą modele Arma Hobby, polskie konstrukcje w najwyższej jakości. Nie maja one szans na produkcję wtryskową, wielkoseryjna – za mały rynek. Szkoda jednak wypuszczać je w kiepskich limitowanych seriach. Kilka firm działa już na tym rynku, ale stosują technologie klasyczne. Przyszedł chyba czas na nas i bardziej zaawansowana technologię.
Spółka z zatrudnionymi na etacie pracownikami, to oczywiście duży skok jakościowy, organizacyjny i finansowy. Zainspirował mnie tu Piotr Michalak, który w jednym ze swoich kursów powiedział, że rozwój firmy zaczyna się od ludzi pracujących w jej siedzibie, a nie od outsourcingu wszystkiego czy też pracy kilku samo zatrudnionych osób. Szczęśliwie udało nam się zatrudnić bardzo dobrych pierwszych pracowników, robota pali im się w rękach. Już teraz udoskonalili proces produkcji nasza wydajność skoczyła drastycznie.
Oczywiście jest wiele zadań które zlecamy, ale najważniejsze sprawy mamy pod kontrola na miejscu.
Konkurencyjność wg. Portera polega na rezygnowaniu ze wszystkiego, co nie prowadzi do celu i nie synchronizuje się z głównym nurtem firmy. Dla tego zlikwidowałem działalność dystrybucyjną farb Lifecolor i innych produktów, oraz wyprzedałem magazyn sklepu internetowego, poza własnymi produktami. Niestety, musiałem ostro zejść z ceny, ale udało się po wielu trudach wysłać sklep za ocean. Utrzymanie jednak tej działalności to był by niepotrzebny wydatek pieniędzy, czasu i wysiłku organizacyjnego. Trzeba było z niego zrezygnować i pójść do przodu.
Skoncentrowanie się na rozwoju naszych produktów przyniosło dobre efekty. Dystrybutorzy bardzo dobrze reagują na nasze nowości. Sklep internetowy po likwidacji 75% asortymentu zwolnił, ale mniej liczne zamówienia są znacznie wyższe jeżeli chodzi o wartość i łatwiejsze do obsługi.
Zawarliśmy umowę o wyłączności na dystrybucję naszych produktów Attack Squadron i Arma Hobby z firmą Pacific Coast Models z Kalifornii. Firma specjalizuje się w dystrybucji produktów mniejszych firm na terenie USA i Kanady. Już na początku osiągnęliśmy duży sukces PR-owski, nasz kontrakt został nagłośniony przez czasopismo Model Retailer – skierowane do właścicieli sklepów hobbystycznych w Stanach.
Właśnie wypuszczamy niezwykle zaawansowany model samolotu F8F-1 Bearcat w serii Attack Squadron, a w przygotowaniu jest PZL P.1 z Arma Hobby. Czas pokaże, czy uda nam się zrealizować kolejne ambitne cele.
Serdecznie zapraszam do komentowania. Ciekawe uzupełnienia treści wpisów i dyskusje z innymi komentatorami są zawsze wielką wartością bloga.
Pamiętaj jednak o zamieszczaniu takich komentarzy, jakie sam byś chciał mieć na swoim blogu. Jasnych, na temat, mających konkretną treść.
Możesz zamieścić jeden link w treści komentarza. Osoby regularnie zamieszczające wartościowe komentarze dostają przywilej zamieszczania linków dofollow. Komentarze są moderowane w trosce o jakość bloga. Śmieci są bezwzględnie kasowane.
Czyli jednak specjalizacja. Gratuluję osiągnięć PR-owskich i oby to się przełożyło na sukces finansowy.
Powodzenia!
Dzięki, już się trochę przełożyło. Trzeba się trzymać strategii i nie rozpraszać się na doraźne okazje, a może całkiem nieźle się rozwinąć.
Specjalizacja to klucz do sukcesu – przynajmniej jeśli nie ma się olbrzymiego budżetu. Ja zakładając sklep postawiłem na bardzo wąski i specyficzny asortyment i to był strzał w dziesiątkę.
Fajny sklep, widać, że przygotowany z głowa. Przekaże adres obsłudze mojego sklepu, może coś wybiorą dla nas.